Uprawiany sport

Akane · Wysłany: Czw 1:30, 20 Mar 2008 Temat postu: Uprawiany sport

Dziwne, dziwne. Tyle tematów z muzyce, A&M, filmach, a tu nic nadal. Chyba wszyscy jesteśmy potworne lenie xd

No tak. Chcę się dowiedzieć, jakie sporty uprawiacie?

Jeśli mam być szczera obecnie uprawiam sport wgapiania się w komputer i siedzenia na czterech literach ...

Tak na serio - mogę wymienić poniekąd snowboard, bo jeżdżę [jeśli się ruszę i śnieg jest], w kosza też gram. Latem to najczęściej w badmintona, jeżeli znajdę kogoś, kto ze mną zagra... Uprawiam wspinaczkę, ale tą raczej po drzewach ;d Yhmmm, co tam jeszcze.

Tak teraz to ja naprawdę wielkim leniem jestem. To wszystko przez komputer i moje usposobienie. Powinnam zacząć brać w udział w konkursie na największego lenia. Chociaż nie. Największym, to chyba brat jest poniekąd... ^^

Bonsai · Wysłany: Czw 13:34, 20 Mar 2008 Temat postu:

Ale mnie nie pobijecie! HRHRHR!!!^^

Jeżeli o sport chodzi to umiiem kopać piłkę czyli tzw. piłka nożna w moim wydaniu (tylko jak kopne to nigdy nie wiadomo w którą stronę poleci:P), wywalam się na łyżwach, czasami obije sobie nadgarstki (siatkówka), z raz czy dwa byłam na ściance i mi się spodobało^^

Chciałabym zacząć jeździć na rolkach, ale primo - nie mam rolek, secundo - nie mam gdzie jeżdzić, tertio - nie mam z kim jeździć

Akane · Wysłany: Czw 14:26, 20 Mar 2008 Temat postu:

Bonsai! Bonsai! Też chciałam i dalej chcę na rolkach się nauczyć! Choć będziemy ćwiczyć wzloty i upadki, a raczej tylko upadki na mojej ulicy. ;dddd O łyżwach też nie wspomniałam. Tak, jeżdżę - trzymając się barierki xd Ile razy byłam na lodowisku? Koło 3 bodajże? Tylko na wf, bo Czarna taki leń.

nessi

no to ja sie dołanczam do tej gromady leni...

mój sport to wypisywanie bzdur na papierze i gra 'kto bardziej zdenerwuje mame'
tak na serio to łyżwy, kiedyś była siatkówka, taniec współczesny i piłka nożna

Weronellka

mhhm...w sumie to ja też leniem jestem, ruszyć mi się nie chce...
Tylko na wf mnie zmuszają(i czasem tylko coś tak gdzies...)iii...taaniec...(heh, raz w tygodniu, ale może będzie częściej...)
Jeszcze jeździłam konno, ale póki co warunków nie ma...i ogólnie mi jakoś nie wychodzi...